WYSTĄPIENIE PROFESORA ANDRZEJA GETTERA Z OKAZJI OTWARCIA ROZBUDOWY GMACHU ASP W KRAKOWIE – 2001 R.*

W imieniu projektantów i realizatorów zamierzenia inwestycyjnego, chciałbym podzielić się refleksjami związanymi z powstawaniem budynku, których w tak długim okresie czasu nazbierało się wiele. Długi okres realizacji był bowiem dużym zagrożeniem dla jakości architektury obiektu. W okresie od 1989 roku zmieniało się właściwie wszystko: style architektury, technologie budowlane i instalacyjne, standardy wykończeniowe, a nawet ustrój polityczny państwa. Natomiast niezmienne pozostały: skład zespołu ludzi zaangażowanych w realizację, wierzących w sens rozbudowy istniejącego budynku, determinacja władz rektorskich, państwowych i samorządowych, aby ukończyć rozpoczęte zamierzenia. I właśnie to stało się gwarantem powodzenia. Projekt nie podlegał doraźnym zmianom i uproszczeniom, celem stworzenia szybkich efektów, lecz był konsekwentnie realizowany w miarę uzyskiwanych środków. Warto może przypomnieć ówczesne uwarunkowania, w jakich powstawał projekt budynku. Było to w latach 1987-89 i być może już nie pamiętamy, że zamówienie na przykład aluminium na elewację należało składać z kilkuletnim wyprzedzeniem, bez gwarancji uzyskania jej w wystarczających ilościach. W technologii budowlanej była akceptowana tylko prefabrykacja i każde odstępstwo od tak rozumianej „normy” na rzecz rozwiązań indywidualnych, narażało Inwestora na dyskryminację ze strony wykonawców, którzy dyktowali warunki realizacji. Świadomość tych trudności była wówczas istotnym obciążeniem, wpływającym na decyzje projektowe. Dotyczy to również użycia naturalnego kamienia jako okładziny ściany. Wydawał się być jedynie rozrzutną fanaberią, a nie istotnym środkiem wyrazu plastycznego elewacji. Przełom polityczny i gospodarczy, który dokonał się na początku realizacji, mimo ograniczeń finansowych, stał się nieoczekiwanym sprzymierzeńcem w pokonywaniu trudności. Z perspektywy czasu, słuszna wydaje się decyzja projektowa, aby stworzyć architekturę w spokojnym, nieco klasycyzującym stylu, z monumentalnymi podziałami, nawiązującymi do zabytkowej elewacji głównego gmachu, wzniesionej w 1879 r. przez Macieja Moraczewskiego.

Znowu należy przypomnieć, że projekt powstał w czasie, kiedy w architekturze wstępowała era szalejącego postmodernizmu, tworzącego nowe dogmaty i „katalogi” modnych rozwiązań. Autorzy nie ulegli trendom mody,co w przypadku obiektu wznoszonego etapami w ciągu wielu lat, jest szczególnie ważne. W przeciwnym razie już w chwili oddania do użytku budynek raziłby anachronizmem. Tak więc z pozoru neutralna fasada nawiązuje dialog zarówno z neorenesansowym budynkiem Akademii, jak i sąsiednim – Dyrekcji c.k. Kolei z 1889 r. projektu Józefa Niedźwiedzkiego. Obiekt wpisuje się w kontekst urbanistyczny, a plac Matejki oraz okolica ulicy Basztowej mogą uchodzić za jeden z wielkomiejskich fragmentów Krakowa, bowiem rozbudowa Akademii Sztuk Pięknych dotyczy nie tylko nowego skrzydła. Na potrzeby Uczelni zaadaptowano również neorenesansową kamienicę z 1893 roku, projektu Karola Zaremby, przy ulicy Basztowej 8. Jednak największe zmiany zabudowy powinny nastąpić w środku kwartału.

Nieprzypadkowo od strony dziedzińca zaprojektowano kamienną elewację budynku oraz starannie odnowiono pozostałe jego pierzeje. Ku niemu będzie ciążyć przyszła oś budowli, na której powinna znaleźć się duża sala wykładowa – aula wraz z zapleczem. Znajdzie się ona w środku założenia i dopiero jej realizacja połączy przestrzeń Akademii w jedną całość.

Centralnie usytuowane pomieszczenie zintegruje wszystkie elementy funkcjonalne Uczelni. Będzie się ono otwierać na główny hol wejściowy w gmachu przy placu Matejki, ale także łączyć z budynkami od Basztowej i nowym skrzydłem od Paderewskiego. To oczywiście na razie jedynie nieśmiałe marzenia władz Uczelni, ale właśnie od nich zaczęła się również budowa, którą dzisiaj oddajemy do użytku. Przyłączamy się oczywiście do wszystkich podziękowań dla osób wymienionych przez Pana Rektora, ale ponieważ nasze życie zawodowe w ostatniej dekadzie koncentrowało się głównie na tej budowie, chcemy podziękować za niezwykłą atmosferę pracy, która tu powstała. O jakość realizacji nie trzeba się było wykłócać. Wystarczył brak wspólnego zadowolenia z wykonanego fragmentu zadania,by następowała jego korekta. Nie są to sytuacje powszechne, dlatego dziękujemy wszystkim pracownikom generalnego wykonawcy, jak również podwykonawcom: mgr. inż. Mieczysławowi Woźnemu – wykonawcy instalacji elektrycznych, Pracowni Ślusarskiej inż. Dąbrowskiego, Panu Wójcikowi i Jego ekipie „artystów malarzy”, Firmie ZBOIS – wykonawcy wszystkich instalacji sanitarnych oraz Firmie ARBE z Częstochowy – wykonawcy całości ślusarki aluminiowej. Słowa uznania należą się także kolejnym kierownikom budowy skrzydła ASP którzy angażowali się nie tylko zawodowo, lecz również emocjonalnie w proces powstawania obiektu, szczególnie mgr. inż. Zbigniewowi Bruzdzie za rozwiązywanie wszystkich problemów budowlano-konstrukcyjnych w trakcie realizacji i mgr. inż. Stanisławowi Mierzwie za dużą dbałość o detale wykończeniowe budynku.

Pozostaje nam wszystkim życzyć sobie kolejnej takiej uroczystości, w takim samym składzie, przy okazji przekazywania do użytku auli, jako ostatecznego elementu zamykającego całość zadania inwestycyjnego.

 Andrzej Getter

________

*  Tekst ukazał się w „Wiadomościach ASP” nr 19 w  lipcu 2001 r.